fbpx

Jaki jest Europejski Zielony Ład w wymiarze samorządowym

euro
Fundusze Europejskie. Ruszają konsultacje społeczne Umowy Partnerstwa
19 stycznia 2021
thinkletter
Wobec wyzwań przyszłości. Ciekawa publikacja
22 stycznia 2021
euro
Fundusze Europejskie. Ruszają konsultacje społeczne Umowy Partnerstwa
19 stycznia 2021
thinkletter
Wobec wyzwań przyszłości. Ciekawa publikacja
22 stycznia 2021
Pokaż wszystkie

Jaki jest Europejski Zielony Ład w wymiarze samorządowym

zielony las

Idące w setki miliardów złotych koszty transformacji energetycznej, problem niskiej emisji oraz potrzeba współpracy na wielu poziomach – m.in. na te zagadnienia zwracali uwagę uczestnicy debaty Serwisu Samorządowego PAP nt. samorządowego wymiaru Europejskiego Zielonego Ładu, która odbyła się 19 stycznia br.

Biorący udział w dyskusji Paweł Różycki z Ministerstwa Klimatu i Środowiska podkreślał, że stopień skomplikowania całego procesu transformacji jest bardzo duży; przede wszystkim polega na przebudowie systemu energetycznego. „W tym momencie procedowana jest polityka energetyczna Polski, która zakłada budowę mocy w ramach energetyki jądrowej, znaczny rozwój offshore’u (…). Wodór jest to też paliwo, które niewątpliwie będzie wykorzystywane i które będzie stanowiło istotny element w osiąganiu neutralności klimatycznej” – zaznaczył.

W ocenie Pawła Różyckiego problemem jest przede wszystkim kwestia finansowania, które powinno być długofalowe.

„W tej perspektywie 30 proc. środków budżetu UE powinno być wydatkowane na kwestie klimatyczne, do tego środki z (handlu uprawnieniami do emisji) ETS, co daje nam w tym momencie dużo ponad 200 mld zł na finansowanie transformacji klimatycznej. Liczba może robić wrażenie, natomiast potrzeby modernizacyjne są znacznie wyższe, więc każde źródło finansowania będzie mile widziane i o takie też rząd zabiega jeszcze w Brukseli” – zaznaczył.

Wiceprezes PGNiG Robert Perkowski podkreślił, że zeroemisyjność to cel, który przyświeca każdej organizacji i kierunek, od którego nie ma odwrotu. Ale realizacja tego celu nie może powodować ubóstwa energetycznego, także odbiorców gazu.

Jeden z wątków, które poruszył, mówiąc o planach spółki, dotyczył pobudzania rynku biometanu, czyli gazu, który ma takie same właściwości jak gaz ziemny, natomiast wytwarzany jest w sposób odnawialny, z odpadów organicznych.

Zdaniem wiceprezesa PGNiG rozwój rynku biometanu daje szansę, żeby z transformacji energetycznej skorzystały ekonomicznie tereny mało zurbanizowane, przede wszystkim obszary wiejskie.

„Szacujemy, że w ciągu 10 lat potencjał produkcyjny biometanu może osiągnąć około 4 mld m3. Aby w pełni go zrealizować, w kraju powinno powstać 1500-2000 biometanowni. Ich właścicielami będą lokalni przedsiębiorcy i samorządy, natomiast PGNIG będzie animatorem rynku i odbiorcą wytwarzanego przez nie biometanu” – wyjaśnił Robert Perkowski.

Dodał, że spółka chce również brać udział w transformacji energetycznej opartej na wodorze, a w szczególności będzie rozwijać swoje kompetencje w zakresie magazynowania i dystrybucji tego paliwa. Dodatkowo, dzięki jednostkom wytwórczym wykorzystującym gaz ziemny, PGNiG będzie ważnym elementem stabilizowania systemu elektroenergetycznego, w którym coraz większą rolę będą odgrywać OZE.

W ocenie europosła Adama Jarubasa w Europejskim Zielonym Ładzie nie chodzi jedynie o wywołanie korzystnych zmian w wielkim przemyśle i energetyce, ale także o przekonanie do nich mieszkańców, aby dostrzegali potrzebę przeciwdziałania zmianom klimatu.

„Samorządy są najbliżej ludzi, więc mogą angażować mieszkańców w różnego rodzaju sprzyjające klimatowi inicjatywy, jak organizowanie terenów zielonych, przestrzeni miejskiej, zakładanie odnawialnych źródeł energii czy organizując zero- czy niskoemisyjny transport. Samorządy mogą być też aktywne w zakresie ciepłownictwa” – wskazał Adam Jarubas.

Według eurodeputowanego obecnie nadarza się dobra okazja do transformacji energetycznej, ponieważ będziemy mieli do dyspozycji znaczące środki europejskie i mechanizmy takie jak Fundusz na rzecz Sprawiedliwej Transformacji dla regionów węglowych, choć jednocześnie zaznaczył, że to zapewne nie wystarczy, by zrealizować cały „ambitny plan”.

Dyrektor koordynator ds. zrównoważonego rozwoju i zieleni m.st. Warszawy Justyna Glusman przyznała, że władze stolicy mają duże oczekiwania, jeśli chodzi o wsparcie ze strony UE, ale także rządu i ze wszystkich innych źródeł. „My, samorządowcy jesteśmy otwarci na każdą formułę współpracy, która pomoże nam wdrażać te projekty” – podkreśliła.

Dyrektor zauważyła, że 75 proc. źródeł emisji w Warszawie stanowi produkcja i konsumpcja energii elektrycznej i cieplnej, ok. 15 proc. transport, a mniej więcej 9 proc. odpady.

„Budynki to jest ten obszar, który powinien być – zgodnie z tym, co mówi też Komisja Europejska – uwzględniony w jak największym stopniu, jednocześnie jest to obszar, który jest bardzo kosztowny” – mówiła Justyna Glusman.

Według szacunków ratusza, docieplenie i wymiana źródeł ogrzewania ponad 230 tys. budynków mieszkalnych w Warszawie kosztowałaby ok. 4 mld zł. Tymczasem budżet inwestycyjny Warszawy jest poniżej 3 mld zł. „Jest to absolutnie skala środków, których miasto nie jest w stanie pokryć z własnego budżetu” – oceniła dyrektor.

Zdaniem burmistrza Pleszewa Arkadiusza Ptaka nie ma znaczenia, czy to jest małe czy duże miasto jak Warszawa, Poznań, Wrocław, Gdańsk, gdyż te same problemy – choć inny jest efekt skali – występują zarówno w małych miejscowościach, jak i w dużych miastach.

„Gdybyśmy procentowo chcieli określić skalę problemów, to ona jest taka sama. W przypadku miast takich jak Pleszew problemem numer jeden jest niska emisja. Jesteśmy bardzo zdeterminowani, żeby ten problem rozwiązać” – deklarował burmistrz Pleszewa.

Prezes Instytutu Energetyki Odnawialnej Grzegorz Wiśniewski, odnosząc się do kwestii ciepłownictwa w Polsce, zauważył, że jest ono nadal w 75-proc. oparte na węglu i choć nie powoduje niskiej emisji w takim stopniu jak „kopciuchy”, emituje do atmosfery CO2.

„Ciepłownictwo to nie jest obszar wyizolowany w kontekście Europejskiego Zielonego Ładu (…) dobrze, jakbyśmy patrzyli w sposób zintegrowany na dokumenty (unijne) i na samą ideę Zielnego Ładu, która ma u swoich postaw redukcję emisji gazów cieplarnianych, a redukcja emisji innych zanieczyszczeń jest uzupełnieniem” – podkreślił prezes IEO.

W raporcie Instytutu nt. możliwości inwestycyjnych w energetyce odnawialnej w kontekście Europejskiego Zielonego Ładu koszty transformacji w Polsce w okresie do 2030 roku oceniono na poziomie 205 mld zł (117 mld zł w obszarze elektroenergetyki oraz ok. 88 mld zł w sektorze ciepłownictwa).

Zapis debaty dostępny na Debata pt. „Zazielenianie miast i wsi, czyli o co chodzi w Europejskim Zielonym Ładzie” | PAP MediaRoom portal. (pap-mediaroom.pl)

Źródło: pap-mediaroom.pl