Rehabilitacja pocovidowa – poszukiwani realizatorzy projektu w Opolskiem
14 lutego 2022Opolski sejmik razem z Ukrainą i przeciw dyskryminacji mniejszości niemieckiej
23 lutego 2022– Potrzebna jest najpierw rzetelna diagnoza, dokładne jej przeanalizowane i wspólne wypracowanie całościowego systemu obejmującego profilaktykę, podstawową opiekę zdrowotną, ambulatoryjną opiekę specjalistyczną i wreszcie szpitalnictwo. Systemu się nie uzdrowi, zajmując się jego małym wycinkiem – mówi wicemarszałek województwa opolskiego Zuzanna Donath-Kasiura.
O projekcie ustawy o modernizacji i poprawia efektywności szpitalnictwa – o ogromnych niepokojach z nim związanych, mówiono podczas konferencji w urzędzie marszałkowskim. Jak zgodnie podkreślali jej uczestnicy, ustawa bazuje na fałszywych założeniach i nie rozwiąże problemów ochrony zdrowia w Polsce.
Konstytucja powinna obejmować wszystkie aspekty
– Ustawa, nazywana konstytucją w ochronie zdrowia, nie uwzględnia żadnych mechanizmów skoordynowanych działań pomiędzy szpitalami a podstawową opieką zdrowotną oraz ambulatoryjną opieką specjalistyczną – alarmowała wicemarszałek Zuzanna Donath-Kasiura dodając, że nie można uzdrowić systemu zajmując się wyłącznie małym jego wycinkiem. – W projekcie ustawy nie wskazano jakiejkolwiek propozycji systemowych rozwiązań pozwalających na eliminację właściwych problemów w ochronie zdrowia – mówiła. Podkreślała też, że od kiedy funkcjonujemy w pandemii, to świadczenia i usługi zdrowotne są niedoszacowane i niedofinansowane, a wysokość finansowania świadczeń medycznych przez NFZ od kilku lat jest na podobnym poziomie. – Wprowadzanie w czasie pandemii próby ułożenia na nowo funkcjonowania szpitali spowoduje z dużym prawdopodobieństwem chaos w obszarze ochrony zdrowia i najprawdopodobniej dotknie naszych mieszkańców swoimi negatywnymi skutkami – dodawała wicemarszałek Donath-Kasiura. Mówiła też, że projekt ustawy opiera się na wielu niezgodnych ze stanem faktycznym założeniach. – Nie można wskazywać na niedoinwestowanie szpitalnictwa, jeśli tylko w ostatnich pięciu latach samorząd województwa opolskiego doinwestował szpitale w regionie kwotą ponad 220 milionów złotych i jeszcze 130 milionów złotych na walkę z COVID19. Nie można mówić o nieuzasadnionej konkurencji miedzy jednostkami o personel, bo ta konkurencja to wynik długoletnich zaniedbań w kształceniu, niedofinansowania świadczeń odpływu młodych i wykształconych kadr do innych krajów Europy – wymieniała wicemarszałek tylko niektóre z zapisów projektu ustawy.
Uwagi do projektu z wielu stron
– Podczas konsultacji projektu z całego kraju wpłynęło ponad 2000 uwag – informował starosta strzelecki Józef Swaczyna, przewodniczący Konwentu Powiatów Województwa Opolskiego. – Projekt nie rozwiązuje podstawowego problemu występującego w ochronie zdrowia, tj. zbyt niskiej wyceny świadczeń zdrowotnych przy ciągłym wzroście kosztów świadczeń opieki zdrowotnej – mówił.
Marek Staszewski, dyrektor Opolskiego Centrum Onkologii, a zarazem szef opolskiego oddziału Stowarzyszenia Menedżerów Ochrony Zdrowia podkreślał, że projekt ustawy bierze pod uwagę wyłącznie sytuację finansową szpitali, bez uwzględniania potrzeb pacjentów. -Restrukturyzacja nierentownych działalności może ograniczyć dostęp do świadczeń mieszkańcom. Niektóre świadczenia, udzielane przez szpital, są z założenia nierentowne, przynoszące straty. Przykładem mogą być w naszym szpitalu np. świadczenia dotyczące leczenia endometriozy – informował Marek Staszewski.
W świetle omawianego projektu, szpitale – począwszy od 2023 roku – mają podlegać co trzy lata obowiązkowej ocenie finansowej i przyznaniu kategorii od A do D. W tym celu powstanie Agencja Rozwoju Szpitali – nowy twór zatrudniający rzeszę zarządców i nadzorców. Szpitale kategorii C i D będą musiały wdrażać plany naprawczo-rozwojowe, a prezes Agencji będzie mógł w nich nawet powoływać i odwołać dyrektora. Agencja wprowadza nadzorcę do realizacji planu naprawczego dla kat C i D, dodatkowo dla kategorii C i D zarząd spółki może zastąpić zarządcą. Nie można zapominać, że pierwsza ocena i przyznanie kategorii, nastąpi w 2023 r. na podstawie wyników szpitali za 2022 r. Oznacza to, w opinii samorządu, że w praktyce, wszystkie podjęte działania będą obarczone olbrzymim błędem związanym ze skutkami wpływu pandemii COVID 19 na finanse szpitali.
– Rozsądny plan naprawczo-rozwojowy na pewno warto przygotować, ale pomijanie w całym procesie podmiotów tworzących, włącznie z ograniczaniem zakresu na odwołania od podejmowanych decyzji, daje nieodparte wrażenie, że to kolejna próba przejęcia szpitali na mocy prawa, tyle, że tym razem bardziej zakamuflowana i wyłączająca wszelką odpowiedzialność za podjęte błędne i szkodliwe działania z osób podejmujących te decyzje – mówiła Zuzanna Donath-Kasiura.
Jak podkreślali samorządowcy, w procesie konsultacji projektu ustawy wpłynęło bardzo wiele uwag z różnych środowisk. W znacznej części z nich przebijało się stanowisko, że opiniowany projekt ustawy o modernizacji i poprawie efektywności szpitalnictwa trzeba ocenić negatywnie i rekomendować odstąpienie od dalszych prac w tym kształcie.