Czerwcowe spotkanie Zespołu ds. Kontroli Zarządczej i Audytu
16 czerwca 2023Odpowiedź Ministerstwa Zdrowia na propozycje zwiększenia poziomu finansowania
16 czerwca 2023To jeden z najbardziej „uniwersalnych turystycznie” regionów w Polsce. Bez problemu znajdą tu coś dla siebie miłośnicy aktywnego wypoczynku, zwiedzania muzeów, odkrywania historii zamkniętej w murach zamków czy pałaców. Bo wbrew stereotypom Śląsk to nie tylko kopalnie i jedyna w swoim rodzaju gwara. Dziś zapraszamy Was w okolice Tychów i Pszczyny. Zapraszamy.
Naszą podróż rozpoczniemy w Pszczynie. To tu znajduje się zamek w Pszczynie, który zamieszkiwała rodzina Hochbergów (ich drugą znaną rezydencją był zamek w Książu w Wałbrzychu), czyli jeden z najznamienitszych rodów przedwojennego świata, który był szczególnie blisko cesarza Wilhelma, cieszył się jego względami i wszystkimi związanymi z tym faktem dobrodziejstwami.
Hochbergom region zawdzięcza naprawdę wiele jako gospodarzom – to oni założyli słynny browar Tyski, do nich należała znakomita część kopalni. Byli pracodawcami, ale też społecznikami, dokładającymi wszelkich starań do tego, by zamieszkiwane przez nich okoliczne ziemie kwitły.
Zamek w Pszczynie jest położony na terenie malowniczego parku, tuż nad stawem. Jego zwiedzanie to punkt obowiązkowy, ponieważ to jeden z niewielu obiektów w Polsce, gdzie ocalała znaczna część oryginalnego wyposażenia (podobnym szczęściem cieszy się Łańcut, który opisywaliśmy przy okazji opisywania atrakcji Podkarpacia). Na terenie zamku organizowane są najróżniejsze wystawy, np. przez całe wakacje będzie można obejrzeć… sarkofagi, w których chowano Promnitzów – ród, który był właścicielem Pszczyny przed Hochbergami. Muzeum jest nieczynne w poniedziałki, za to wtorek to dzień darmowych wejść. Szczegóły na stronie Zamku.
Pszczyna to nietylko zamek
Wejście do zamku jest od strony rynku w Pszczynie. Zimą jest tu lodowisko, ale największą jego atrakcją jest niewątpliwie ławeczka, dzięki której możemy się „dosiąść” do księżnej Daisy – legendarnej pani na Książu, mocno jednak także związanej z Pszczyną. Z drugiej strony rezydencji Hochbergów rozpościera się park, którym można dojść aż do kolejnej lokalnej atrakcji: pokazowej zagrody żubrów.
Hodowla pszczyńska jest najstarszą (1865r.) hodowlą żubrów na świecie, a osobniki tu hodowane nadal odgrywają istotną rolę w restytucji światowej populacji żubra. Sprowadził je z Puszczy Białowieskiej nie kto inny jak książę pszczyński Jan Henryk XI Hochberg von Pless. Zwiedzający mogą zobaczyć nie tylko żubry, ale też inne zwierzęta. Jest też ekspozycja prezentująca przyrodę ziemi pszczyńskiej i ciekawa ścieżka edukacyjna. Co ważne, zagroda jest czynna codziennie przez cały rok (z drobnymi wyjątkami) – szczegóły znajdziecie na stronie www.
Do kolejnej atrakcji – zameczku myśliwskiego nad jeziorem Paprocany w Tychach – możemy dojechać z Pszczyny rowerem (robiąc pętlę ok 30km). Trasa zaczyna się w parku pszczyńskim i wiedzie przez lasy, w których niegdyś wspomniany Jan Henryk XI Hochberg von Pless organizował, jako tzw. „wielki łowczy”, polowania dla samego cesarza! W zameczku myśliwskim w weekendy (!!) działa restauracja serwująca dziczyznę, ale to miejsce lubiane także przez rowerzystów, którzy lubią się tam zatrzymać na coś zimnego do picia. Obiekt jest remontowany (wcześniej był pięknie, z poszanowaniem historii, urządzonym hotelem, dziś natomiast jest w rękach Muzeum Zamkowego w Pszczynie i będzie się tu mieścić jego oddział).
W odległości spacerowej od zameczku znajduje się Promenada Paprocany – wyjątkowa, bo w kształcie fali. Sporo tam ławek, na których można usiąść i zjeść lody. Jest też lubiane przez lokalnych kąpielisko i plaża, taras widokowy z wygodnymi hamakami. Jezioro można objechać wzdłuż jego linii brzegowej – to idealna propozycja dla rodzin z dziećmi, bo trasa jest niewymagająca i niedługa (7-8km).
Tychy zapraszają
Skoro już jesteśmy w Tychach (bo Paprocany to ich dzielnica), nie można ominąć jednej z największych tutejszych atrakcji – uwaga – tylko dla dorosłych. Tyski Browar Książęcy działa od XVII wieku i – jak wiemy – do dziś ma się świetnie. To prawdziwa uczta nie tylko dla wielbicieli tego złocistego napoju (tych ucieszy na pewno ostatni punkt zwiedzania czyli pokaz nalewania oraz degustacja piwa), ale także dla ciekawych świata, bo ekspozycje i sam sposób zorganizowania muzeum są na najwyższym poziomie. W Centrum Sztuki Piwowarskiej zmysłami doświadczysz tego, jak powstaje dobre piwo i poznasz profile sensoryczne piw Tyskich i Książęcych. W Laboratorium Piwa czekają na Ciebie rozmaite piwne artefakty i najlepsze odmiany surowców. W tym miejscu dosłownie dotkniesz piwowarskiego rzemiosła. – czytamy na stronie Browaru. Bilety kupujemy wybierając na stronie określony dzień i godzinę zwiedzania – szczegóły na stronie Browarów.
Tyski Browar Książęcy ma jednak „konkurencję” w postaci Browaru Obywatelskiego – działającego z rozmachem kompleksu z galerią sztuki Tichauer i restauracją, gdzie nowoczesność łączy się z industrialnym duchem tego miejsca.
Jeśli zdecydujecie się na spacer po Tychach, natkniecie się na rzeźbę miejską przedstawiającą Ryśka Riedla – legendarnego wokalisty grupy Dżem, który w tym mieście spędził większość swojego życia. Sam rynek tyski to zadbana wizytówka miasta. Pośrodku znajduje się fontanna z rzeźbami wydr – magnes dla dzieci szczególnie w ciepłe dni.
Mamy nadzieję, że przekonaliśmy Was do spędzenia w okolicy choćby weekendu Tym bardziej, że opisane okolice to świetna baza wypadowa np. w góry. Inspiracjami turystycznymi (w nie tylko tej części) Śląska służy oczywiście portal Śląskie.Travel – koniecznie zajrzyjcie tam planując wycieczkę. A my już za tydzień wracamy z kolejnymi pomysłami na odkrywanie polskich regionów.