Obradowali skarbnicy województw
22 listopada 2022Forum Bankowo-Samorządowe 2022 już 7 grudnia
25 listopada 2022Rozwiązania systemowe nie będą skuteczne, jeśli nie przeprowadzi się ich kompleksowo – mówili uczestnicy seminarium zorganizowanego przez Najwyższą Izbę Kontroli i Związek Województw RP (ZWRP) po opublikowaniu wyników kontroli usuwania azbestu. Nieskuteczne prawo, brak pieniędzy – to główne bariery, jakie stoją przed samorządami. Jak ułatwić im wprowadzenie zaleceń pokontrolnych NIK? Jest światełko w tunelu. NIK zwróciła uwagę na dobre praktyki niektórych gmin.
Seminarium, cieszące się wysoką frekwencją przedstawicieli Zespołu ds. Ochrony Środowiska przy ZWRP, otworzył dyrektor Biura Związku Województw RP Jakub Mielczarek, podkreślając wagę problemu. Azbest – niegdyś lansowany jako tani uniwersalny materiał budowlany, dziś uznany za podstępnego i bezwzględnego zabójcę – od lat zalega na terenach polskich nieruchomości w postaci zadaszeń, instalacji i innych elementów konstrukcyjnych. To 8,45 mln ton ognisk śmiertelnych chorób – przede wszystkim raka, pylicy i chorób opłucnej. – W tym kontekście wyniki kontroli NIK i zalecenia pokontrolne są niezwykle istotne – dodał dyrektor Jakub Mielczarek.
Dyrektor Delegatury NIK w Olsztynie Piotr Górny omówił wyniki kontroli NIK. Uchwalony w ostatecznym kształcie w marcu 2010 r. rządowy „Program Oczyszczania Kraju z Azbestu na lata 2009–2032” zakładał ostateczną likwidację wyrobów azbestowych do końca 2032 r. Jak wynika z opublikowanego w październiku 2022 raportu NIK z kontroli „Usuwanie wyrobów zawierających azbest”, nie ma na to szans. Do roku 2022 usunięto zaledwie 17% zinwentaryzowanych wyrobów azbestowych. W tym tempie (0,12 mln ton rocznie) Polska ma szansę dopiero około roku 2081 uwolnić się całkowicie od azbestu, którego aż 7 mln ton wciąż zalega tuż obok nas. U rekordzisty – w gminie Frombork – przewidywany czas likwidacji azbestu szacuje się na 149 lat.
Główne przyczyny tych opóźnień to nierzetelnie prowadzona inwentaryzacja, w tym kulejąca Baza Azbestowa, oraz nieskuteczne prawo i brak pieniędzy.
Baza Azbestowa, wedle zamysłów mająca kompleksowo informować, ile wyrobów azbestowych zinwentaryzowano, ile z nich unieszkodliwiono, a ile wciąż czeka na likwidację, wciąż zawiera luki. Wynika to chociażby z uchylania się osób fizycznych wykorzystujących wyroby azbestowe od corocznego obowiązku raportowania, ile ich mają na stanie, gdzie i jakiego typu. Gminy zaś nie egzekwują tego obowiązku, nie stosują też działań dyscyplinujących w tym zakresie – i nie są to wypadki odosobnione. Nawet jst niekiedy nie badają stopnia pilności usuwania azbestu.
Ponad połowa skontrolowanych gmin nie aktualizuje danych w tym obszarze pomimo napływu nowych informacji. W konsekwencji same gminy nie są w stanie sprostać własnym obowiązkom sprawozdawczym. Na to nakładają się rozbieżne dane zawarte w bazach poszczególnych gmin w zestawieniu z zawartością Bazy Azbestowej. Nie może więc być mowy o rzetelnym monitorowaniu procesu unieszkodliwiania azbestu.
Największym hamulcowym tego procesu jest system prawny, zgodnie z którym dofinansowanie publiczne obejmuje jedynie demontaż i utylizację wyrobów azbestowych, natomiast uzupełnienie powstałego braku musi być pokryte przez podmioty prywatne we własnym zakresie – a to oznacza, że mieszkańcy muszą ponieść np. 90% kosztów wymiany dachu.
Co prawda Ministerstwo Rozwoju i Technologii planuje nowelizację prawa, przewidującą dla osób fizycznych m.in. możliwość odliczania od podstawy opodatkowania wydatków poniesionych na wymianę dachu na bezazbestowy – jednak plany te wciąż pozostają w sferze projektu.
Izba postawiła wnioski – do MRiT o przyśpieszenie prac legislacyjnych oraz o działania na rzecz aktualizacji Bazy Azbestowej; do marszałków województw o pomoc dla mieszkańców w ramach programów operacyjnych; i wreszcie do zarządów jednostek samorządu terytorialnego o skuteczniejszy monitoring i egzekwowanie obowiązku informacyjnego w tym zakresie.
Prezentacja wyników kontroli została przyjęta przez uczestników seminarium ze zrozumieniem wagi problemu, nie budząc jakichkolwiek kontrowersji, z faktami nie sposób się spierać.
W dyskusji zabrał głos dyrektor Marcin Podgórski z mazowieckiego urzędu marszałkowskiego. Zaznaczył, że oszczędne gospodarowanie finansami gmin wynika m.in. z konstytucyjnego obowiązku działania w granicach obowiązującego prawa. Nawet więc jeśli prawo nie nadąża za realiami, nie stanowi to legitymacji do wykraczania poza te granice.
W odpowiedzi dyrektor Piotr Górny przekonywał, że inicjatywa gmin nie musi oznaczać wysokich kosztów. NIK w toku czynności kontrolnych dostrzegła bowiem dobre praktyki w niektórych jst, inicjujących działania informacyjne i edukacyjne. Sprzyjały one większej przejrzystości i aktualności procesu zbierania informacji o zasobach azbestu i postępach w jego utylizacji. Praktyki te usprawniają nieco ślimaczący się proces likwidacji azbestu i jako takie powinny być upowszechniane. Izba wskazuje więc na konieczność nie tylko istotnych zmian systemowych, ale także większej inicjatywy podmiotów niższego szczebla.
Źródło: NIK