Przewodniczący Europejskiego Komitetu Regionów Apostolos Tzitzikostas przyjechał na granicę polsko-ukraińską w Korczowej. Zapoznał się z najważniejszymi problemami, z jakimi borykają się służby graniczne. Towarzyszyli mu marszałek województwa podkarpackiego Władysław Ortyl i wicemarszałek Piotr Pilch.

Marszałek opowiadał o działaniach podejmowanych przez samorząd województwa, bieżących potrzebach, a także o tym, jaką rolę w pomocy uchodźcom z Ukrainy odegrali mieszkańcy regionu.

–Chcemy zobaczyć, jakie potrzeby państwo macie, żeby wiedzieć, jak lepiej koordynować pomoc w Europejskim Komitecie Regionów. Jako przewodniczący widzę, że jest zainteresowanie władz regionalnych w całej Unii Europejskiej – oni chcą to lepiej zrozumieć, chcą wiedzieć, jakie są obecnie potrzeby, aby móc pomóc państwu wykonywać sprawniej te zadania. Chciałbym państwu pogratulować, bo wykonujecie fantastyczną pracę – podkreślił przewodniczący Tzitzikostas.

–Zarówno to, co robicie jako Straż Graniczna, jak i to, co robi marszałek Władysław Ortyl jest niewiarygodne. Chcemy brać z tego przykład. To, co mogę zadeklarować teraz, to że nie zostawimy was samych sobie – dodał przewodniczący Europejskiego Komitetu Regionów.

–Bardzo doceniamy to, że jest zainteresowanie ze strony nie tylko władz lokalnych, ale również Unii Europejskiej. Zawsze te podziękowania przekazuję swoim funkcjonariuszom, którzy są na pierwszej linii i wykonują niesamowitą pracę. Chciałbym też podkreślić świetną współpracę z władzami lokalnymi i służbami, ponieważ samodzielnie jako Straż Graniczna nie bylibyśmy w stanie prowadzić działań na taką skalę – mówił major Marek Soliszewski, komendant placówki Straży Granicznej w Korczowej.

Kolejnym elementem zaplanowanego programu były odwiedziny punktu recepcyjnego na dworcu kolejowym w Przemyślu, który został otwarty przez samorząd województwa. Tu rolę gospodarza przejął wicemarszałek Piotr Pilch, a do spotkania dołączył Prezydent Miasta Przemyśla Wojciech Bakun oraz ks. Paweł Konieczny, wicedyrektor Caritas Archidiecezji Przemyskiej. Wicemarszałek mówił, jak działa taki punkt, jak wygląda transport uchodźców w głąb Polski i do innych krajów oraz o tym jak zostały zagospodarowane poszczególne pomieszczenia na dworcu.

Teraz jest tutaj całkowity spokój, a pierwsze dwa tygodnie były niesamowicie ciężkie. Warto zaznaczyć, że Ukraina ma inny rozstaw torów niż Polska – tory te kończą się właśnie w Przemyślu. W związku z czym wszystkie pociągi, które docierały do nas, musiały się tutaj zatrzymać, a uchodźcy przesiadali się w dalszą podróż. Samorząd województwa też włączył się, aby pomóc w transporcie Ukraińców, wyznaczyliśmy do tego nasze pociąg – mówił wicemarszałek Pilch.

Źródło i foto: podkarpackie.pl