To region wciąż najmocniej kojarzony z typowo wakacyjnym kierunkiem, z racji bliskości morza, szerokich plaż i znacznie mniejszego tłoku niż np. na półwyspie helskim. Ale Pomorze Zachodnie – bo o nim mowa – ma do zaoferowania o wiele więcej niż kąpiele w Bałtyku. To chociażby raj dla rowerzystów, dla których przygotowano tam setki (!!) kilometrów tras przygotowanych z myślą o fanach dwóch kółek. A to oznacza mnóstwo propozycji wycieczek o różnym charakterze, a więc i dla każdego. Zapraszamy.
Zainspirowani społeczną kampanią #PolskieWakacje, realizowaną w ostatnich latach przez Związek Województw RP (Polskie Regiony), kolejny raz zapraszamy do wypadów po Polsce. Prezentowaliśmy już atrakcje Małopolski (okolic Limanowej, Nowego Targu i Zakopanego) Zachęcaliśmy do odwiedzenia okolic Rzeszowa, na Dolny Śląsk zapraszaliśmy już kilka razy – w okolice Kłodzka, Świeradowa Zdroju, powiatu karkonoskiego i okolic Wrocławia i sprawdzaliśmy, co ciekawego oferuje łódzkie.
Dziś przenosimy się zupełnie inny – północno-zachodni region kraju i zwiedzamy go na rowerach. Tak naprawdę, żeby zaplanować rowerowy pobyt na Pomorzu Zachodnim nie trzeba wielkiej filozofii. Wystarczy zarezerwować nocleg w jednym z wielu campingów, ośrodków czy domków, zapakować rowery na bagażnik samochodowy (choć w całym województwie, zwłaszcza w sąsiedztwie większych miast nie brakuje wypożyczalni rowerów – także tych dziecięcych i elektrycznych) i wyruszyć w drogę, bo resztę można śmiało zaplanować na miejscu. Dlaczego nie jest to ryzykowne?
Województwo Zachodniopomorskie od kilku lat priorytetowo traktuje turystykę rowerową. Jej gorliwym propagatorem jest sam marszałek województwa zachodniopomorskiego, Olgierd Geblewicz. Dzięki temu powstała strona www.rowery.wzp.pl oraz aplikacja mobilna „Pomorze Zachodnie”, która załatwia sprawę planowania tras i wycieczek. A tych jest bez liku – od kilkudziesięciokilometrowych pętli (np. ta wokół wyspy Wolin o długości blisko 86km) po trasy rzędu kilkaset (!) kilometrów, wśród których te najbardziej znane to Velo Baltica (237km), Trasa Pojezierzy Zachodnich (aż 338 km!) czy „Wokół Zalewu Szczecińskiego” (293km).
Szczególną słabość do tej ostatniej ma Olgierd Geblewicz: – Ta trasa ma wiele unikalnych cech, których nie posiadają inne trasy w regionie. Jest międzynarodowa, prowadzi poprzez bardzo różnorodne krajobrazy – zarówno przez nadzalewowe łąki, jak i po pofałdowanym terenie wyspy Wolin. Prowadzi przez wiele rezerwatów i Woliński Park Narodowy. Zahacza o najpiękniejsze bałtyckie plaże na wyspie Uznam i klifowe wybrzeże w okolicach Międzyzdrojów. Pozwala też poczuć stoczniowe, portowe klimaty Świnoujścia i Szczecina. – mówi marszałek.
Niezależnie od trasy, którą wybierzemy, możemy liczyć na liczne miejsca odpoczynku dla rowerzystów oraz na – niemniej liczne – atrakcje turystyczne różnego rodzaju. Są wśród nich:
Pomorze Zachodnie stwarza wiele możliwości do aktywnego wypoczynku, zatem – czy to podczas wakacji czy kilkudniowego pobytu w tych okolicach – warto z nich skorzystać. W ramach rekonesansu warto zajrzeć na wspomnianą już stronę www.rowery.wzp.pl, pomorzezachodnie.travel lub Zachodniopomorskiej Regionalnej Organizacji Turystycznej.