fbpx

Wywiad z marszałkiem Piotrem Całbeckim, nowym współprzewodniczącym KWRiST

flagi unijne
Jak wdrażane są regionalne programy operacyjne
23 listopada 2020
wideokonferencja
Europejski Kongres Samorządów online
25 listopada 2020
Pokaż wszystkie

Wywiad z marszałkiem Piotrem Całbeckim, nowym współprzewodniczącym KWRiST

Piotr Całbecki

Czuję się trochę w obowiązku, wynikającym z reprezentacji samorządów szczebla wojewódzkiego, aby zainspirować stronę samorządową Komisji Wspólnej do współpracy z rządem w zakresie negocjowania warunków umowy partnerskiej z Komisją Europejską. Rząd powinien realnie uwzględnić nas w agendzie tych negocjacji, żebyśmy w nich mogli uczestniczyć na stałe – mówi Piotr Całbecki, współprzewodniczący ze strony samorządowej Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, marszałek województwa kujawsko-pomorskiego.

ZWRP: Jak ocenia Pan współpracę na linii rząd i samorząd w ramach prac Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego?

Piotr Całbecki: Mam okazję uczestniczyć w pracach Komisji Wspólnej od ponad roku. Z moich obserwacji wynika, że jest to naprawdę potrzebne gremium. Początkowo byłem zaskoczony aktywnością samorządowców w przygotowywaniu się do posiedzeń. Przed pandemią spotykaliśmy się za każdym razem w przededniu posiedzenia plenarnego i uzgadnialiśmy stanowiska. Teraz takie spotkania odbywają się bezpośrednio przed posiedzeniami i mają formę zdalną.

Zdarzają się oczywiście sytuacje, kiedy mamy rozbieżne poglądy w konkretnych kwestiach, np. w zakresie podziału kompetencji czy możliwości finansowania obszarów rozwojowych. Jednakże zasadą jest, że uzgadniamy wspólne stanowisko. To budujące, że za każdym razem stajemy po tej samej stronie, jako rodzina samorządowa. Jeśli chodzi o stronę rządową, to muszę przyznać, że co do zasady rząd jest silnie reprezentowany. Choć nie zawsze obecny jest na posiedzeniach pierwszy garnitur ministrów, to już podsekretarze stanu z reguły tak. Jest to mocny zespół merytoryczny. To wszystko świadczy o tym, że w relacjach rząd-samorząd wykazujemy wzajemny szacunek.

A jeśli chodzi o zagadnienia omawiane na posiedzeniach, to jak je Pan ocenia?

Jeśli miałbym ocenić tematy, które do tej pory były omawiane na forum komisji, to muszę powiedzieć, że brakuje mi bardziej holistycznego podejścia. Zajmujemy się ogromem spraw bieżących, co jest zrozumiałe, szczególnie kiedy mamy pandemię i z konieczności musimy podejmować wiele decyzji ad hoc. To z jednej strony dobrze. Ale z drugiej strony w przygotowywanie różnych rozwiązań prawnych samorządowcy powinni być bardziej zaangażowani. Zdaję sobie sprawę z tego, że znaczenie ma tempo prac, ale my w praktyce jesteśmy dostępni 24 godziny na dobę. I mogliśmy mieć możliwość większego uczestnictwa w przygotowywaniu np. rozwiązań tarczy antykryzysowej, wsparcia dla nauczycieli i innych środowisk. Gdyby niektóre decyzje były z nami wcześniej uzgadniane – i, być może, w trybie uzgodnień korygowane – być może nie dochodziłoby do sytuacji, w których mieszkańcy są zaskakiwani tempem i nagłością niektórych decyzji, jak w przypadku zamknięcia cmentarzy czy zmiany organizacji ferii zimowych. Jestem przekonany, że wszyscy znani mi samorządowcy zaangażowani w prace Komisji Wspólnej chętnie pomogą w wypracowywaniu projektów rozporządzeń czy innych aktów prawnych regulujących ograniczenia wynikające z pandemii.

Moim zdaniem powinniśmy próbować położyć większy nacisk na taką właśnie formułę współpracy. Czy to się uda, zależy w głównej mierze od strony rządowej.

Problemem znanym nie tylko z okresu pandemii jest to, że projekty do opiniowania przez stronę samorządową trafiają do niej dzień przed posiedzeniem plenarnym. To nie ułatwia współpracy …

Tak niestety jest. I wiem, że niektóre z takich spraw były stronie rządowej znane wcześniej i można je było z wyprzedzeniem samorządom przekazać. To tak trochę wygląda, jakbyśmy mieli nie mieć czasu na zapoznanie się z projektami. A my się z nimi zapoznajemy, ale jeśli mamy na wypracowanie propozycji zmian zaledwie kilka godzin, to czasem nie jest to możliwe. I przez to nasze opinie nie do końca trafiają w punkt.

Mówiąc o holistycznym podejściu i obszarach, którymi powinniśmy teraz się zająć, uważam, że potrzebujemy spokojnej dyskusji o naszej przyszłości w Unii Europejskiej. Czuję się trochę w obowiązku, wynikającym z reprezentacji samorządów szczebla wojewódzkiego, aby zainspirować stronę samorządową Komisji Wspólnej do współpracy z rządem w zakresie negocjowania warunków umowy partnerskiej z Komisją Europejską. Rząd powinien realnie uwzględnić nas w agendzie tych negocjacji, żebyśmy w nich mogli uczestniczyć na stałe.

A jak jest teraz?

Ad hoc. Na przykład podczas posiedzenia Konwentu Marszałków jesteśmy informowani o etapie negocjacji i możemy już tylko apelować o pewne rozwiązania. Tymczasem powinniśmy realnie uczestniczyć w całym procesie negocjacji, zwłaszcza że samorządy wojewódzkie są doskonale zorientowane w temacie funduszy unijnych. Brak naszej obecności i zaangażowania byłby ogromną stratą. Dlatego uważam, że Związek Województw RP powinien wypracować wspólną strategię działania, która pokaże bardziej widoczny i czytelny głos strony samorządowej Komisji Wspólnej. Chciałbym w najbliższym czasie porozmawiać z marszałkami województw o tej strategii, byśmy dobrze wykorzystali te kilka najbliższych miesięcy, kiedy umowa partnerska powinna być negocjowana. Byłoby to też wsparcie dla wszystkich tych osób, które nie są eurosceptykami i są przerażone tym, co się dzieje na ogólnym poziomie politycznym w Europie.

Ważna jest też kwestia klimatyczna. Powinniśmy angażować się na każdym szczeblu w realizację europejskiego Zielonego Ładu. Na ten cel idzie ogromna pula pieniędzy unijnych. Dlatego strategia samorządów powinna być w zakresie Zielonego Ładu jednoznaczna we wszystkich obszarach – bo samorządy zaangażowane są w wiele kwestii związanych z ekologią.

Jest to zatem czas wyzwań, który powinniśmy wykorzystać – jak najwięcej spotykać się, rozmawiać, uzgadniać – abyśmy nasze przemyślenia potrafili na forum Komisji Wspólnej odpowiednio transponować na poziom wykonawczy tak, abyśmy wszyscy byli zadowoleni.

Tematy związane z Zielonym Ładem są Panu dobrze znane.

To prawda. Jestem biologiem z wykształcenia, działam w komisji powołanej ds. Zielonego Ładu w Komitecie Regionów.

Inną ważną kwestią, którą będziemy chcieli poruszyć na najbliższym posiedzeniu Komisji Wspólnej jest obrona integralności samorządów. Mam tu na myśli rządowy pomysł podziału Mazowsza. Nie można przygotowywać takich planów bez szerokich konsultacji. Musimy, kiedy zachodzi taka potrzeba, bronić autonomii samorządów. Czymś różni się przecież rząd od samorządu i musimy o tym pamiętać.

Samorząd województwa kujawsko-pomorskiego podjął wiele działań w pakietu antykryzysowego. Jednym z nich jest wyróżniająca się na tle całego kraju platforma edukacyjna.

Zorganizowaliśmy ją bardzo szybko, jak tylko pojawiły się pierwsze sygnały dotyczące zagrożenia epidemicznego. To był niezwykle ważny projekt, szczególnie w pierwszych miesiącach lockdownu, cieszył się naprawdę dużym powodzeniem. Kujawsko-Pomorska Szkoła Internetowa funkcjonuje nadal, choć już w innej formule, koncentrując się na powtórkach i poszerzaniu materiału. Zajęcia są rejestrowane, można je znaleźć na oficjalnym kanale społecznościowym samorządu województwa. Uważamy też, że jest to dobra propozycja dla uczniów pozostających w domach z powodu choroby. Jesienią nawet przed pandemią absencja chorobowa w szkołach dotyczyła 5-10 tysięcy osób dziennie. Teraz mogą one korzystać z proponowanych przez nas zajęć online.

Ale nasz pakiet antykryzysowy to szeroki wachlarz działań – od wsparcia służby zdrowia i instytucji wsparcia społecznego po pomoc przedsiębiorcom. Teraz uruchamiamy dodatkowe, realne wsparcie dla branży gastronomicznej. Opracowaliśmy bardzo ciekawy mechanizm, który będą mogły powielić u siebie pozostałe samorządy wojewódzkie.

Jak długo jest Pan związany z samorządem?

Jestem marszałkiem czwartą kadencję, wcześniej byłem radnym województwa, a przedtem radnym miejskim i członkiem Zarządu Miasta Torunia. W Zarządzie Miasta Torunia zajmowałem się ekologią i funduszami unijnymi w ramach dedykowanych Polsce środków przedakcesyjnych.

– rozmawiała Sylwia Cyrankiewicz-Gortyńska, Biuro ZWRP.

Fot. Łukasz Piecyk dla UMWKP